Ten dom już jest chociaż go nie ma

Monika Witkowska

Chociaż stałej siedziby Domu Polsko-Niemieckiego w Berlinie jeszcze nie ma, to my już działamy. Nie ma jeszcze decyzji, w którym miejscu dom powstanie, trwają konsultacje w tej sprawie – mówi Robert Parzer pracownik naukowy zespołu Fundacji „Pomnik Pomordowanych Żydów Europy”, która działa na rzecz powstania Domu Polsko- Niemieckiego.

Polacy zabiegają o to, żeby w Berlinie było miejsce, które upamiętniałby polskie ofiary II wojny światowej i pozwoliło uświadomić skalę zbrodni popełnionych przez nazistów w okupowanej Polsce.

W czerwcu tego roku, naprzeciwko Bundestagu, niedaleko Bramy Brandenburskiej odsłonięto Kamień Pamięci dla Polski 1939-1945.  Pomnik upamiętnia „Polskie ofiary nazizmu i ofiar niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939-1945″. Na tablicy widnieje napis, że „niemiecka okupacja w Polsce pozostawiła po sobie niewyobrażalne cierpienie i spustoszenie”. Napisy umieszczono w trzech językach: niemieckim, polskim i angielskim.

„Kamień Pamięci dla Polski 1939-1945″ ma pozostać na miejscu przez pięć lat. To symboliczny kamień. Prawdopodobnie powstanie w tym miejscu pomnik upamiętniający ofiary nazizmu, a nie Dom Polsko- Niemiecki. Wciąż nie wiemy jaka będzie lokalizacja domu. Wierzymy jednak że prowizoryczny pomnik pomoże przeforsować projekt budowy monumentu i Domu Polsko-Niemieckiego – wyjaśnia Robert Parzer.

We współpracy z ekspertami z Niemiec i Polski, zespół DPN opracował projekt wykonawczy Domu Polsko-Niemieckiego. Opisuje on jego strukturę, opartą na trzech filarach: pamięć – spotkanie – zrozumienie. Opracowano również koncepcję narracyjną stałej wystawy.

Projekt wykonawczy został przekazany do pełnomocnika rządu do spraw kultury i mediów wiosną 2024 roku i zatwierdzony przez 26 czerwca 2024 roku. Stanowi podstawę przyszłej uchwały Bundestagu o utworzeniu Domu Polsko-Niemieckiego.

Na razie Dom Polsko- Niemiecki działa bez stałej siedziby, a jego sztab mieści się przy Fundacji Pomordowanych Żydów Europy. Dom Polsko- Niemiecki ma być nie tylko miejscem upamiętniającym ofiary okupacji niemieckiej w Polsce, ale też ośrodkiem edukacyjnym, który pomoże w  zrozumieniu polski-niemieckiej historii. Będą odbywać się tu wystawy, warsztaty, spotkania autorskie, debaty i dyskusje.

Już teraz, pod hasłem „Dom bez miejsca”, organizowane są wydarzenia, które zwracają uwagę na ważne i trudne tematy w polsko-niemieckiej historii, z czasów II wojny światowej i niemieckiej okupacji w Polsce.

We  współpracy z dr Andreasem Kahrsem i Norą Zirkelbach, w listopadzie organizujemy na przykład podróż studyjną  dla pracowników instytucji muzealnych z Berlina do zachodniej Polski: do Poznania i do Łodzi, podczas której uczestnicy będą mieli okazję zapoznać się z historią Holokaustu i okupacji niemieckiej w Polsce. Okazuje się, że wiele osób, które zajmują się tematyką II wojny światowej dotychczas w Polsce nie było – mówi Robert Parzer.

Uczestnicy odwiedzą miejsca, w których niemieccy okupanci dokonali pierwszych  masowych mordów na okupowanych terenach Polski.

Niewiele osób wie, że w Poznaniu działała specjalna komanda, która  zabijała pacjentów polskich zakładów psychiatrycznych, że w Kulmhofie utworzyła pierwszy obóz zagłady, w którym zamordowano większość Żydów z getta Litzmannstadt (Łódź).

Miejsca te są mało znane, a ważne dla zrozumienia na czym polegała niemiecka polityka eksterminacji. Liczymy na to, że pracownicy muzeów z Berlina nawiążą kontakty z pracownikami muzeów i miejsc pamięci z Polski – mówi Robert Parzer.

Uważa,  że takie działania są potrzebne, o czym świadczy duże zainteresowanie projektami.

Wydaje mi się, że Niemcy mają świadomość co do roli Polski w czasie II wojny światowej, czyli, że Niemcy napadli na Polskę, że była okupacja, że istniały niemieckie obozy koncentracyjne, że Warszawa została zrównana z ziemią. Ale z wiedzą na ten temat bywa różnie. Na przykład ostatnio zorganizowaliśmy wyjazd z Berlina do Wrocławia „Pociągiem Kultury”. Opowiadaliśmy podczas podróży o idei powstania Domu Polsko-Niemieckiego. Gdy zapytałem ludzi, którzy podróżowali z nami,  co się stało 1 sierpnia 1944 roku, nikt nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie. A to już daje do myślenia. Wiedza historyczna w młodszych pokoleniach jest coraz słabsza. Pewnie gdybym spytał o ważne daty w historii niemieckiej okupacji Francji,  to chyba też nikt by nie umiał odpowiedzieć.

Dlatego myślę, że bardzo ważne jest, żeby Dom Polsko-Niemiecki powstał – mówi Robert Parzer. 

O wydarzeniach organizowanych przez zespół pracowników Domu Polsko –Niemieckiego można dowiedzieć się ze strony https://deutschpolnischeshaus.de/pl/